W latach 1916-1919 w Krynkach istniała szkoła białoruska, założona przez administrację niemiecką. Mieszkańcom naszego regionu wydawano też w tym czasie dowody osobiste (paszparty) z dwujęzycznymi rubrykami po niemiecku i białorusku. Gdy nastała Polska, dla nowego szkolnictwa nie miało to już żadnego znaczenia. Władze II Rzeczypospolitej na „kresach wschodnich”, prowadząc politykę asymilacyjno-polonizacyjną przede wszystkim usilnie krzewiły polską oświatę. Sprzeciwiało się temu Towarzystwo Szkoły Białoruskiej, jak też inne organizacje oraz białoruscy posłowie zasiadający w Sejmie w Warszawie, domagając się szkolnictwa w rdzennym języku tutejszej ludności. Na niewiele to jednak się zdało.

W okresie międzywojennym w Ostrowach Południowym, Północnym i Nowym tak jak w innych wsiach działały zatem polskie publiczne jednoklasowe szkoły powszechne. To określenie może być dziś mylące, bo wtedy oznaczało placówkę z jedną klasą – umownie grupą do sześćdziesięciu uczniów – i jednym nauczycielem, ale klas jako poziomów było w niej cztery. Uczęszczały do nich dzieci pomiędzy siódmym a czternastym rokiem życia. Nauka w klasie pierwszej i drugiej trwała rok, w trzeciej dwa lata, a w czwartej trzy. Proces kształcenia trwał zatem siedem lat. Szkoły mieściły się w chłopskich izbach, u nas w domu Antoniny (Antoli) Radel, która była uczennicą w latach dwudziestych. Nauka odbywała się zwykle w klasach łączonych, zatem dzieci z wszystkich poziomów, przerabiające różny materiał, miały lekcje jednocześnie w tym samym pomieszczeniu. Niekiedy oddziały wyższe uczyły się rano, niższe po południu. Nauczyciele byli oczywiście przyjezdni, kwaterowali w chłopskich chałupach.
Jakiś czas temu do mych rąk trafił niewielki pamiętnik, spisany przez Włodzimierza Grzybka (1910-1999), który pochodził z Ostrowia Nowego. Do wspomnień dołączył on kopie uczniowskich laurek pn. „Szkolnictwo polskie w hołdzie narodowi amerykańskiemu na pamiątkę 150-lecia niepodległości Stanów Zjednoczonych” ze szkół w Ostrowiu Nowym, Południowym i Północnym oraz w Góranach. Była to akcja ogólnopolska, przeprowadzona od kwietnia do czerwca 1926 r. Niżej przedstawiam listę uczniów naszych szkół w kolejności składania podpisów. Na laurkach są też nazwiska opiekunów ze wsi i nauczycieli, jednocześnie kierowników oraz szkolnych inspektorów (niestety nie wszystkie udało mi się odczytać).
Ostrów Południowy
Opiekun: Adam Czyżewski
Kierownik: Maria Czajerówna
Inspektor: nieczyt.
Uczniowie:
- Janina Stolarewiczówna
- Radelówna
- Stolarewiczówna
- Stankiewiczówna
- Biernacka
- Macijewska
- Radelówna
- Augustynczykówna
- Kuklik
- Żamojda
- Biernacki
- Żamojda
- Łapuć
- Putkówna
- Biernacka
- Stankiewicz
Ostrów Północny
Opiekun: J. Maksimiec
Kierownik: S. Leowójnikówna
Inspektor: nieczyt.
Uczniowie:
- Chomczykówna Anastazja
- Kurzówna Maria
- Grzybkówna Nadzieja
- Grzybek Aleksander
- Bajgus Mikołaj
- Maksymczanka Nadzieja
- Łysenko Luba
- Kostecka Olga
- Szymanowicz Konstanty
- Grzybek Władysław
- Kurza Arkadiusz
- Kostecki Jan
- Kozioł Michał
- Łopata Arkadiusz
- Zielenkiewicz Olga
- Szymanowicz Helena
- Michniuk Konstanty
- Kurszel Jan
- Makarówna Luba
- Bułatewiczówna Zofia
- Makarówna Eugenia
- Zielenkiewicz Michał
- Kozłówna Maria
- Bajgusówna Eugenia
- Kurza Wasyl
- Macijewska Irena
- Zygmunt ?
- Miakisz Hipolit
- Prymaka Paraska
- Miakisz Maria
- Mieczysław Łukaszewicz
- Kurza Aleksandra
- Kurza Klementyna
- Miakisz Sergiusz
Ostrów Nowy
Opiekun: nieczyt.
Kierownik: nieczyt.
Inspektor: nieczyt.
Uczniowie:
- Sobolewski Edmund
- Bajgus Mikołaj
- Łukaszewicz Bronisław
- Górecka Jadwiga
- Stankiewicz Wacław
- Chomczyk Witold
- Pankiewicz Władysław
- Łukaszewicz Franciszek
- Kaźmierowicz Aleksander
- Kazimierowicz Józef
- Stankiewicz Michał
- Pankiewicz Edward
- Rećkówna Feliksa
- Miszczuk Wiera
- Kazimierowicz Sonia
- Stankiewicz Adela
- Górecki Karol
- Sobolewska Honorata
- Stankiewiczówna Irena
- Stankiewicz Władysław
- Kurza Mikołaj
- Anna Miakisz
- Anna Szymanowicz
- Juljan Kurza
- Lisowska Wanda
- Białoboka Helena
- Bajgus Aleksander
- Kurza Janina
Górany
Opiekun: Jan Miron
Kierownik: Rajca Wacław
Inspektor: nieczyt.
Uczniowie:
- Waleria Miron
- Bolesław Baszko
- Radel Stanisław
- Subietówna Anna
- Maria
- Karpowicz
- Kurcewicz
- Czarniecki
- Kuklik
- Łapińska
- Prokopczykówna Wiera
- Maty…
- Żemojdówna
- Kuklikówna Nadzia
- Czemiel Wasil
- Czemielówna Olga
- Stodolnikówna Olga
- Mironówna Adela
- Grzybek Jan
- Stankiewicz Leonard
- Czyżewski Grzegorz
- Stankiewiczówna Jadwiga
- Łapiński Aleksander
- Szałkiewiczówna Adelajda
- Łopatówna Wiera
Mój daleki kuzyn z Ostrowia Józef (Joziczak) Chmielewski, który w czerwcu ukończył 101 lat (!), jakiś czas temu opowiadał mi, że uczył go nauczyciel o nazwisku Pacholec. Wspominał go jako mądrego człowieka, wykazującego się aktywnością społeczną. Z jego inicjatywy przy zdrojach rzeczki na wiejskim pastwisku zbudowano niewielkie kąpielisko zwane zapynkiem. W dzieciństwie latem z kolegami w nim jeszcze się kąpaliśmy. Pamiętam, jak z grud iłowatej przybrzeżnej murawy robiliśmy tamę, by podnieść w zapynku poziom wody. Było to nie w smak gospodarzom z Ostrowia Nowego, bo zatrzymywaliśmy w ten sposób rzeczkę nawadniającą ich część pastwiska. Z tego względu niszczyli naszą zaporę, ale my ją ciągle odbudowywaliśmy. A w pobliżu na skręcie była głęboka buchta, w której łowiliśmy raki…
Mój kuzyn opowiadał też, że ten nauczyciel założył w naszej wsi kółko młodzieży wiejskiej. Władzom to się nie spodobało, gdyż aktywizował nie tylko katolickie dzieci, ale też prawosławne. Z tego względu kółko to zostało rozwiązane.
W latach trzydziestych nasza szkoła liczyła około sześćdziesięciu uczniów. Mieściła się w jednej izbie. Lekcje trwały dwie-trzy godziny dziennie. Pierwsza i druga klasa uczyły się razem, podobnie jak trzecia i czwarta.
Eugeniusz Czyżewski z późniejszego o siedem lat rocznika w książce „Echa ostoi utraconej” także wspomina swego ostrowskiego nauczyciela. Najprawdopodobniej był nim ciągle tenże Pacholec. Czyżewski również pisze, że był to człowiek mądry, aktywny, „nauczał dzieci patriotyzmu do regionu i tolerancji do innych wyznań religijnych”. We wsi zorganizował chór, teatrzyk, prowadził kółka zainteresowań, czytelnictwo i harcerstwo. Walczył w kampanii wrześniowej 1939 r. Po klęsce wrócił do Ostrowia zabrać swoje rzeczy i odjechał, choć gospodarze prosili, by nadal uczył ich dzieci. Dobrze wiedział, jak potraktuje go, gdyby pozostał, władza sowiecka, która właśnie nastała.
Cdn
Jerzy Chmielewski