Tamte powroty do szkoły (cz. 2)

W latach 1916-1919 w Krynkach istniała szkoła białoruska, założona przez administrację niemiecką. Mieszkańcom naszego regionu wydawano też w tym czasie dowody osobiste (paszparty) z dwujęzycznymi rubrykami po niemiecku i białorusku. Gdy nastała Polska, dla nowego szkolnictwa nie miało to już żadnego znaczenia. Władze II Rzeczypospolitej na „kresach wschodnich”, prowadząc politykę asymilacyjno-polonizacyjną przede wszystkim usilnie krzewiły polską oświatę. Sprzeciwiało się temu Towarzystwo Szkoły Białoruskiej, jak też inne organizacje oraz białoruscy posłowie zasiadający w Sejmie w Warszawie, domagając się szkolnictwa w rdzennym języku tutejszej ludności. Na niewiele to jednak się zdało.

Okładka paszportu (dowodu osobistego), wydanego mieszkańcowi Ostrowia Południowego w Sokółce w roku 1917. Obok uczniowie międzywojennej szkoły „u Antoli” z nauczycielką. Udało się rozpoznać następujące osoby: trzecia z lewej stoi Luba Letko (wówczas Romanowicz), czwarta Nadzia Kuklik (Banadyczkowa) z d. Biernacka; pierwsza z prawej o jasnych włosach Luba Żamojda (Jakimawa), która była na przymusowych robotach na Prusach i stamtąd nie powróciła (zabrano ją do kopania okopów w 1944 r.); w ostatnim rzędzie z prawej Nadzia Bondar z d. Biernacka i Sania Białokoz (potem Makal). Fot. ze zbiorów Eugeniusza Makala

W okresie międzywojennym w Ostrowach Południowym, Północnym i Nowym tak jak w innych wsiach działały zatem polskie publiczne jednoklasowe szkoły powszechne. To określenie może być dziś mylące, bo wtedy oznaczało placówkę z jedną klasą – umownie grupą do sześćdziesięciu uczniów – i jednym nauczycielem, ale klas jako poziomów było w niej cztery. Uczęszczały do nich dzieci pomiędzy siódmym a czternastym rokiem życia. Nauka w klasie pierwszej i drugiej trwała rok, w trzeciej dwa lata, a w czwartej trzy. Proces kształcenia trwał zatem siedem lat. Szkoły mieściły się w chłopskich izbach, u nas w domu Antoniny (Antoli) Radel, która była uczennicą w latach dwudziestych. Nauka odbywała się zwykle w klasach łączonych, zatem dzieci z wszystkich poziomów, przerabiające różny materiał, miały lekcje jednocześnie w tym samym pomieszczeniu. Niekiedy oddziały wyższe uczyły się rano, niższe po południu. Nauczyciele byli oczywiście przyjezdni, kwaterowali w chłopskich chałupach.

Jakiś czas temu do mych rąk trafił niewielki pamiętnik, spisany przez Włodzimierza Grzybka (1910-1999), który pochodził z Ostrowia Nowego. Do wspomnień dołączył on kopie uczniowskich laurek pn. „Szkolnictwo polskie w hołdzie narodowi amerykańskiemu na pamiątkę 150-lecia niepodległości Stanów Zjednoczonych” ze szkół w Ostrowiu Nowym, Południowym i Północnym oraz w Góranach. Była to akcja ogólnopolska, przeprowadzona od kwietnia do czerwca 1926 r. Niżej przedstawiam listę uczniów naszych szkół w kolejności składania podpisów. Na laurkach są też nazwiska opiekunów ze wsi i nauczycieli, jednocześnie kierowników oraz szkolnych inspektorów (niestety nie wszystkie udało mi się odczytać).

Ostrów Południowy

Opiekun: Adam Czyżewski

Kierownik: Maria Czajerówna

Inspektor: nieczyt.

Uczniowie:

  1. Janina Stolarewiczówna
  2. Radelówna
  3. Stolarewiczówna
  4. Stankiewiczówna
  5. Biernacka
  6. Macijewska
  7. Radelówna
  8. Augustynczykówna
  9. Kuklik
  10. Żamojda
  11. Biernacki
  12. Żamojda
  13. Łapuć
  14. Putkówna
  15. Biernacka
  16. Stankiewicz

Ostrów Północny

Opiekun: J. Maksimiec

Kierownik: S. Leowójnikówna

Inspektor: nieczyt.

Uczniowie:

  1. Chomczykówna Anastazja
  2. Kurzówna Maria
  3. Grzybkówna Nadzieja
  4. Grzybek Aleksander
  5. Bajgus Mikołaj
  6. Maksymczanka Nadzieja
  7. Łysenko Luba
  8. Kostecka Olga
  9. Szymanowicz Konstanty
  10. Grzybek Władysław
  11. Kurza Arkadiusz
  12. Kostecki Jan
  13. Kozioł Michał
  14. Łopata Arkadiusz
  15. Zielenkiewicz Olga
  16. Szymanowicz Helena
  17. Michniuk Konstanty
  18. Kurszel Jan
  19. Makarówna Luba
  20. Bułatewiczówna Zofia
  21. Makarówna Eugenia
  22. Zielenkiewicz Michał
  23. Kozłówna Maria
  24. Bajgusówna Eugenia
  25. Kurza Wasyl
  26. Macijewska Irena
  27. Zygmunt ?
  28. Miakisz Hipolit
  29. Prymaka Paraska
  30. Miakisz Maria
  31. Mieczysław Łukaszewicz
  32. Kurza Aleksandra
  33. Kurza Klementyna
  34. Miakisz Sergiusz

Ostrów Nowy

Opiekun: nieczyt.

Kierownik: nieczyt.

Inspektor: nieczyt.

Uczniowie:

  1. Sobolewski Edmund
  2. Bajgus Mikołaj
  3. Łukaszewicz Bronisław
  4. Górecka Jadwiga
  5. Stankiewicz Wacław
  6. Chomczyk Witold
  7. Pankiewicz Władysław
  8. Łukaszewicz Franciszek
  9. Kaźmierowicz Aleksander
  10. Kazimierowicz Józef
  11. Stankiewicz Michał
  12. Pankiewicz Edward
  13. Rećkówna Feliksa
  14. Miszczuk Wiera
  15. Kazimierowicz Sonia
  16. Stankiewicz Adela
  17. Górecki Karol
  18. Sobolewska Honorata
  19. Stankiewiczówna Irena
  20. Stankiewicz Władysław
  21. Kurza Mikołaj
  22. Anna Miakisz
  23. Anna Szymanowicz
  24. Juljan Kurza
  25. Lisowska Wanda
  26. Białoboka Helena
  27. Bajgus Aleksander
  28. Kurza Janina

Górany

Opiekun: Jan Miron

Kierownik: Rajca Wacław

Inspektor: nieczyt.

Uczniowie:

  1. Waleria Miron
  2. Bolesław Baszko
  3. Radel Stanisław
  4. Subietówna Anna
  5. Maria
  6. Karpowicz
  7. Kurcewicz
  8. Czarniecki
  9. Kuklik
  10. Łapińska
  11. Prokopczykówna Wiera
  12. Maty…
  13. Żemojdówna
  14. Kuklikówna Nadzia
  15. Czemiel Wasil
  16. Czemielówna Olga
  17. Stodolnikówna Olga
  18. Mironówna Adela
  19. Grzybek Jan
  20. Stankiewicz Leonard
  21. Czyżewski Grzegorz
  22. Stankiewiczówna Jadwiga
  23. Łapiński Aleksander
  24. Szałkiewiczówna Adelajda
  25. Łopatówna Wiera

Mój daleki kuzyn z Ostrowia Józef (Joziczak) Chmielewski, który w czerwcu ukończył 101 lat (!), jakiś czas temu opowiadał mi, że uczył go nauczyciel o nazwisku Pacholec. Wspominał go jako mądrego człowieka, wykazującego się aktywnością społeczną. Z jego inicjatywy przy zdrojach rzeczki na wiejskim pastwisku zbudowano niewielkie kąpielisko zwane zapynkiem. W dzieciństwie latem z kolegami w nim jeszcze się kąpaliśmy. Pamiętam, jak z grud iłowatej przybrzeżnej murawy robiliśmy tamę, by podnieść w zapynku poziom wody. Było to nie w smak gospodarzom z Ostrowia Nowego, bo zatrzymywaliśmy w ten sposób rzeczkę nawadniającą ich część pastwiska. Z tego względu niszczyli naszą zaporę, ale my ją ciągle odbudowywaliśmy. A w pobliżu na skręcie była głęboka buchta, w której łowiliśmy raki…

Mój kuzyn opowiadał też, że ten nauczyciel założył w naszej wsi kółko młodzieży wiejskiej. Władzom to się nie spodobało, gdyż aktywizował nie tylko katolickie dzieci, ale też prawosławne. Z tego względu kółko to zostało rozwiązane.

W latach trzydziestych nasza szkoła liczyła około sześćdziesięciu uczniów. Mieściła się w jednej izbie. Lekcje trwały dwie-trzy godziny dziennie. Pierwsza i druga klasa uczyły się razem, podobnie jak trzecia i czwarta.

Eugeniusz Czyżewski z późniejszego o siedem lat rocznika w książce „Echa ostoi utraconej” także wspomina swego ostrowskiego nauczyciela. Najprawdopodobniej był nim ciągle tenże Pacholec. Czyżewski również pisze, że był to człowiek mądry, aktywny, „nauczał dzieci patriotyzmu do regionu i tolerancji do innych wyznań religijnych”. We wsi zorganizował chór, teatrzyk, prowadził kółka zainteresowań, czytelnictwo i harcerstwo. Walczył w kampanii wrześniowej 1939 r. Po klęsce wrócił do Ostrowia zabrać swoje rzeczy i odjechał, choć gospodarze prosili, by nadal uczył ich dzieci. Dobrze wiedział, jak potraktuje go, gdyby pozostał, władza sowiecka, która właśnie nastała.

Cdn

Jerzy Chmielewski